Na naszych Social Mediach od rana mogliście zaobserwować zmiany - małe, mniejsze i malutkie, powiązane z nadejściem Liberado, naszego patrona. Choć wizerunek strażnika powstał już dawno, dopiero teraz na północy zapanowała ciemność. Dzień się skończył, nadeszła noc.
W związku z tym, nasza prezencja otrzymała drugie życie; siwo-jabłkowity kuc Connemara przeszedł na emeryturę, ustępując miejsce koniowi Achał-Tekińskiemu o tej samej maści. Postanowiłyśmy także dostosować nasz błękitny strój, który miał przywodzić na myśl piękne, letnie niebo - teraz granatowy ubiór symbolizuje nieboskłon o północy, zaścielony gwiazdami, które wskazują właściwą drogę.
Kolejny etap będzie jeszcze lepszy, niż poprzedni, chociaż w mroku. Nie potrzebujemy światła, aby widzieć, gdy patrzymy sercem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz