14 grudnia 2019

Odwieczna rywalizacja - kawa vs. herbata!

24.11 - Yvonne Volcanothunder



Każda nowa osoba staje przed poważnym pytaniem, a jest ono nie lada wyzwaniem; jakże zdecydować się, czy lepsza jest mocna kawa o poranku, czy może kojąca herbata wieczorem? 
Spory na ten temat trwają od dawien dawna, ale spokojnie - wiemy, że wszystko zależy od gustu.
Aby uczcić tradycję ND, a zarazem dobrze się przy tym bawić, właścicielka - Iwn, przygotowała dla nas spotkanie właśnie o tej tematyce.

Zebrałyśmy się za Farmą Steva, w miejscu, gdzie kiedyś zatrzymywał się Targ Koni. Yvonne poprosiła, żebyśmy ustawiły się podzielone na grupy: wielbiciele kawy po jej lewej, miłośnicy herbaty naprzeciwko. Od razu dostrzegłyśmy, iż herbata podbiła więcej klubowych serc - ludzi w herbacianych kostiumach było dwa razy więcej, niż tych w kawowych!

Po przedstawieniu zamysłu na grę, którą były podchody, wyruszyłyśmy podbijać Jorvik. Zagadki zostały dobrze przemyślane, aczkolwiek trochę trudne. Musiałyśmy wzorować się spisem postaci, ponieważ nie wpadłybyśmy na odpowiedzi bez niego. Mimo wszystko, bawiłyśmy się świetnie. Zgubiłyśmy członków grupy kilka razy, przejechałyśmy pół mapy w pogoni za odpowiedziami, które były nieprawidłowe, a i tak zapamiętam tą grę jako jedną z lepszych.
Pytania dotyczyły wszystkiego; niektóre stricte powiązane z gorącymi napojami, inne zupełnie odbiegające od tego tematu.

Ostatecznie zgraja herbaty przyjechała trochę później, od elity kawy, więc to kawusia zwyciężyła. Jestem nałogowym siorbaczem herbaty, dlatego naszą porażkę wytłumaczyłam tym, że "było nas dwa razy więcej, potrzebowałyśmy dwa razy więcej czasu" - oczywiście w żartach.

Spotkanie było świetne, chciałabym takich więcej. Dziękujemy, Iwn!

~Wafelek



W bieli i czerwieni z Rain Elephants!

Dziesiątego listopada, zupełnie niespodziewanie, zostałyśmy zaproszone na rajd z okazji odzyskania niepodległości, zorganizowany przez właścicielkę oraz liderki Rain Elephants.

Rozpoczął się przy Stajni Złotych Liści, gdzie przedstawiony został ogólny zamysł i trasa. Już na początku zapowiadał się ciekawie, a okazał się jeszcze lepszy!
Kiedy Scarlett (właścicielka RE) powiedziała kilka słów od siebie, mogłyśmy ruszać. Najpierw powoli, aby nikt nie zgubił grupy, ale potem - wraz z rozkręcającą się zabawą - nasz "orszak" przemieszczał się coraz szybciej.

Pierwszym przystankiem był plac obok Ujeżdżalni. Postój na celu miał tylko zorganizowanie zgrai, lecz w końcu, wszyscy przystali na zrobienie wspólnych zdjęć. Padła propozycja, aby ustawić się w dwie litery - "P" oraz "L", co jest oczywistym skrótem nazwy państwa, w którym mieszkamy.

Szybka sesja zakończyła się, a my ruszyłyśmy dalej w kierunku padoku przy Winnicy Srebrnej Polany. Właścicielka RE oraz jej pomocnice- Martine i Ingallil wyjaśniły nam kolejną zabawę, jaką był quiz z wiedzy o naszym kraju, szczególnie o czasach związanych z tematyką spotkania, czyli właśnie dniem odzyskania niepodległości.

 Po tej zabawie ponownie ruszyłyśmy powolutku w kierunku Valedale, po drodze prowadzące objaśniły nam, że za chwilę nastąpi przystanek w celu zapoznania się, przy piknikowym koszyku.
Minęła chwila tej przyjemnej przerwy, a potem Scarlett w tajemnicy zdradziła, iż jedna z jej członkiń ma dzisiaj urodziny. Szybka niespodzianka, sto lat odśpiewane i pędzimy dalej.

Dziarskim krokiem przemierzyłyśmy odległość dzielącą Valedale od Drogi Jodłowego Gaju, gdzie był przedostatni już przystanek. Wszystkie zostałyśmy podzielone na trzy grupy: flagę, hymn oraz godło; po tym szybkim przemieszaniu ruszyłyśmy trasą podchodów, bo właśnie ta zabawa miała zakończyć całe nasze wspólne świętowanie. Zagadki były dość trudne, ale dla chcącego nic trudnego. Po upływie piętnastu minut grupa o nazwie "Flaga" odnalazła Martine, która skryła się w czeluściach Zielonej Doliny.

Po raz ostatni zebrałyśmy się tam wszystkie razem, gdzie czekała na nas ostatnia już, krótka gra, a mianowicie- odgadywanie postaci. Na początku całego rajdu Scarlett zdradziła nam, że ona oraz jej liderki- Martine i Ingallil przebrane są za trzy postacie mocno związane z odzyskaniem niepodległości.
Udało nam się odgadnąć, iż za Józefa Piłsudskiego przebrała się Scarlett, Romana Dmowskiego zaprezentowała Martine, natomiast Ingallil skryła się pod postacią Ignacego Paderewskiego.

Całość zakończona została miłym akcentem podziękowania oraz nadzieją na kolejne spotkania. Jeszcze raz dziękujemy Rain Elephants za zaproszenie, cieszy nas fakt, że wybrałyście nas do tak ważnego wydarzenia. Czekamy na więcej!

~Rybka




19 listopada 2019

Kolorowe Jorvik, czyli niebywała mieszanina!

Budzik nie zadzwonił, zaspałam, czego wynikiem jest brak postów; bycie leniwym nie popłaca.
Jako, iż sporo czasu minęło, a moja pamięć nie sięga tak daleko, postaram się mniej więcej nakreślić Wam, czytelnikom, co porabia nasz klub w trakcie dwudniowego odpoczynku od szkoły.

27.10 - Karin Slowbridge

Róż, brokat, błysk to nic innego, niż spotkanie Barbie! Spora grupa członkiń, przebranych za tę kultową postać z bajek, zebrała się przed Stajnią Jorvik.
Atrakcji nie brakowało; wszystkie gry i zabawy były cudowne, ale według mnie, najlepiej wyszła próba odzwierciedlenia fragmentów filmów w postaci zdjęć.

2.11 - Haley Shadowhope

Kolorowe stworki zawładnęły wyspą Jorvik! A któż to?
Ach, to tylko Northern Dreamers, przebrane za Pokemony!

Spotkałyśmy się w Dolinie Ukrytych Dinozaurów, tuż przed wjazdem, całe w kolorach tęczy i roześmiane. Po błyskawicznym wstępie, nasza szalona gwardia potruptała do miejsca, gdzie kiedyś sprzedawano Fiordy.
Dwie gry i już koniec - chociaż było krótkie, zostało poprowadzone w bardzo ciekawy sposób, więc na pewno dobrze je zapamiętamy.

Poniżej przedstawiam łączoną galerię z tych dwóch spotkań!

~Wafelek

22 października 2019

Kolejne rewolucje!

Na naszych Social Mediach od rana mogliście zaobserwować zmiany - małe, mniejsze i malutkie, powiązane z nadejściem Liberado, naszego patrona. Choć wizerunek strażnika powstał już dawno, dopiero teraz na północy zapanowała ciemność. Dzień się skończył, nadeszła noc.

W związku z tym, nasza prezencja otrzymała drugie życie; siwo-jabłkowity kuc Connemara przeszedł na emeryturę, ustępując miejsce koniowi Achał-Tekińskiemu o tej samej maści. Postanowiłyśmy także dostosować nasz błękitny strój, który miał przywodzić na myśl piękne, letnie niebo - teraz granatowy ubiór symbolizuje nieboskłon o północy, zaścielony gwiazdami, które wskazują właściwą drogę. 

Kolejny etap będzie jeszcze lepszy, niż poprzedni, chociaż w mroku. Nie potrzebujemy światła, aby widzieć, gdy patrzymy sercem.


Rocznicowo, bardziej rocznicowo i najbardziej rocznicowo!

Prowadząca - Karin Slowbridge


W związku z niedawno obchodzoną rocznicą, która wybiła nam osiemnastego września, odbyło się wielkie oraz długo planowane spotkanie. Wymyśliła, zorganizowała i przeprowadziła je Karin - Liderka Northern Dreamers.

Zebrałyśmy się w Dundull, przed stajnią, a po kilku, czy kilkunastu słowach wstępu, ruszyłyśmy podbijać Jorvik. Zwartą grupą przejechałyśmy przez całe Mistfall, w akompaniamencie śmiechów, jak i wspominania. Dotarłyśmy do mostu, dzielącego Jodłowy Gaj z Srebrną Polaną i tam odbyła się pierwsza gra - podniebny wyścig. Cztery grupy (południe, wschód, zachód, noc) konkurowały ze sobą po uprzednim podzieleniu na pary. Każda zgraja ścigała się między sobą, aby w końcu - metodą eliminacji - do finału przeszły dwie drużyny. Koniec końców, zwycięzcami została kompania zachodu, która składała się z Abigail Autumnfire, Martine Cloverlord oraz Alessi Yellowford. Brawo!

Następnym punktem wycieczki była Sala Klubowa, gdzie mogłyśmy zobaczyć pierwszą, ale mam nadzieję, że nie ostatnią edycję "The Dreamers Oscars". Każda z członkiń mogła poczuć się wyróżniona, nawet jeśli nie wszystkie dostały Oscara. Cała rozpiska statuetek - razem z cudownym filmikiem - dostępna jest na naszym YouTubie. Takie uroczyste wręczenie było naprawdę czymś niesamowitym!
Poniżej przedstawiam Wam listę nagród:
Do rany przyłóż - Klaudia Loudsmith
Niebiański Robin Hood - Simone Crazywell
Memiarz - Klaudia Loudsmith
Da Vinci - Abigail Autumnfire
Przypałowice - Martine Cloverlord
Dream Model - Solveig Cherrymoon
Śmieszek - Yvonne Volcanothunder
Maruder - Sonya Rivergarden
Potok słów - Elizabeth Dragonsnake
Yes, my lord - Karin Slowbridge
Gratulacje!

Kolejnym miejscem, które odwiedziłyśmy, a udałyśmy się tam naprawdę szybciutko (aż stępem!) było pole, zaraz obok Mistrzostw Srebrnej Polany. Tam Śledzik uraczyła nas zabawą "Buszujące w zbożu". Grupami ustawiłyśmy się w rzędach - zadaniem osoby z końca było przejechanie na przód kłusem i tak cały czas, aż udało nam się przebyć nawet najmniejsze zakamarki tegoż obszaru.

Przedostatnim fragmentem spotkania był quiz "Co Ty wiesz o astronomii?" w Jarlaheim. Już w trakcie drogi dziewczyny się rozkręciły, dużo śmieszkując, lecz tak czy inaczej, potrafiły się ogarnąć i aktywnie oraz z zaangażowaniem uczestniczyć w konkurencji. Tutaj wiedzą popisała się Abi, w grze zwana Abigail Autumnfire, więc zachód zdobył punkt!

Kulminacyjną grą była sztafeta z Nowej Grani na Półwysep Południowego Kopyta, w okolicach Chatki Hermita. Trasa nie należała do długich, ale swoimi zakrętami potrafiła zmylić członkinie. Najlepszą pamięcią wykazały się trzy osoby - Elizabeth Dragonsnake, Martine Cloverlord oraz Yvonne Volcanothunder.

Zdecydowanie będę dobrze wspominać to spotkanie. Już się nie mogę doczekać, co będzie na drugą rocznicę!

19 września 2019

Bajkowanie z Night Dancers Legion!

Prowadzące - Karin Slowbridge & Simone Crazywell 


Kilka dni temu odbył się wyjątkowy rajd z naszym sojuszniczym klubem - Night Dancers Legion - oparty na bajkach Disneya oraz DreamWorks. Cudownie patrzyło się na kolorowe przebrania klubowiczek, a niektóre z nich były naprawdę kreatywne i ciekawe. 

Równo o osiemnastej (no, może parę minut po niej), dnia piętnastego miesiąca dziewiątego, stawiłyśmy się pod stajnią Jodłowego Gaju, zwarte i gotowe, aby rozpocząć wspólne spotkanie. 
 Po ociupinie słów na rozpoczęcie, przeszłyśmy do rzeczy - pierwszą grą było "Zgadnij, kto to".

Wybrałyśmy osobę, której zadaniem było przejechanie się pomiędzy nami, czy inaczej - zaprezentowanie, żebyśmy miały na czym bazować, podczas zadawania pytań. Mogłyśmy postawić jedynie trzy pytania, na które odpowiedź brzmi "Tak" lub "Nie"; następnie pozostawało nam tylko typowanie konkretnej postaci. Śmiechów było przy tym sporo, jak i podziwiania oryginalności naszych gości. Przebrań było wiele; od smoków z "Jak wytresować smoka", po świnkę z "Trzech Świnek", aż do Elsy i Anny (Kraina Lodu), za które przebrały się prowadzące, oraz Olafa (również z tej bajki), za którego zgodziła przebrać się Yvonne, nasza pani matka, po długich namowach RybowoWaflowych.

Szybko potruptałyśmy na kolejny przystanek - tym razem, w Wiosce Valedale. Grę w Slendera zna każdy, a w Valedale jest sporo kryjówek, dlatego właśnie tam się ona odbyła. Zsiadłyśmy z naszych rumaków, zaczynając zabawę. W pierwszej rundzie szukały osoby chętne, natomiast w drugiej - która odbyła się na życzenie uczestników - poszukiwali Ci, którzy w pierwszej rundzie nie zostali znalezieni.

 Czekała na nas długa droga na prom w Forcie Pinta, lecz umiliłyśmy sobie czas, rozmawiając. Po kolei mówiłyśmy swoją ksywkę i postać, w którą się wcieliłyśmy. Miło było poznać się trochę, choćby z pseudonimu. 
Jednak przejechanie połowy Jorviku nie zajęło nam aż tak wiele czasu, jak początkowo sądziłyśmy. Przepłynęłyśmy do Jarlaheim prawie bez wpadek - dwa promy nałożyły się na siebie i kilka osób wywiozło do Wioski Zachodniego Przylądka - a tam czekało na nas jeszcze więcej atrakcji!

Simone została z grupą, natomiast Karin zabrała wcześniej dobrane osoby do Zielonej Doliny, gdzie odbyła się nowa zabawa - "Siedmiu krasnoludków". Wybrane członkinie wcielały się w rolę księżniczek, a pozostali uczestnicy, którzy zostali podzieleni na siedem zgrai, co odnosiło się do krasnali, musieli je obudzić. Aby to zrobić, królewny zadawały pytanie na temat Disneya oraz DreamWorks. Zagadki były różne, miały podobny stopień trudności, choć moim zdaniem pytanie "Ile filmów animowanych wydała wytwórnia Disneya do teraz?" było najcięższe.

Znowu daleka droga, która minęła nam prędko i ostatni przystanek z kulminacyjnym punktem. Pod Zamkiem Srebrnej Polany, wyglądającym jak wyjęty prosto z baśni o księżniczce, zadaniem klubowiczów było dokończenie bajki napisanej przez przeciwny klub. Northern Dreamers napisało wstęp dla Night Dancers Legion, a Night Dancers Legion dla nas. Przy pisaniu było pełno śmiechów, zaduszek, ale również kreatywności. Oba teksty przypadły mi do gustu, nieźli poeci z tych naszym SSO'wiczów.

Liczymy na więcej cudownych chwil wraz z NDL!

 Pssst. Wspomnę jeszcze, że wczoraj obchodziłyśmy pierwsze urodziny. Wszystkiego najlepszego dla nas! 






~Wafelek

1 lipca 2019

A kto umarł, ten nie żyje


Moi drodzy państwo, chociaż ostatnio posty ze spotkań pojawiają się rzadko - żyjemy, mamy się bardzo dobrze. Co prawda, zebrania na czas wakacji zostały zawieszone, ale to nie powstrzymuje nas przed cudowną zabawą, dlatego postanowiłyśmy zrobić klubowe trenowanie z całkiem przyjemnym dodatkiem od Karin - liderki.

Wyzwanie nazwiskowe? Brzmi ciekawie i takie właśnie było! Przetłumaczyłyśmy swoje nazwiska, żeby przez cały czas wspólnej rozmowy, posługiwać się tylko zmienionymi formami. Mówienie po imieniu, nazwisku w języku angielskim, czy posługiwanie się pseudonimem - surowo zabronione. Za każde takie przewinienie trzeba rzec jedną, miłą wiadomość do osoby, przy której się pomylono.

Kolejnym urozmaiceniem była sesja, zupełnie na spontanie. Uwierzcie, używanie zwariowanej formy przy ustawianiu do zdjęcia, sprawiło Yvonne dużo problemów. Koniec, końców, udało się!

Postępujemy naprzód! Zapewne zauważyliście już nowy wygląd bloga, a także niesamowite logo - to wszystko świadczy o przemianie. Jeśli chcecie dowiedzieć się o tym czegoś więcej, właścicielka zgrai Niedorozwiniętych Dzbanów opowiedziała o tym w poprzednim poście.

Poniżej debiutuje nowy, wygodniejszy wygląd galerii, wykonany przez naszą Sylvie. Dziękujemy!

~Waflu Paflu

19 czerwca 2019

Zmiany małe i te mniejsze



  Powitał naszych Drogich Czytelników, z tej strony Właścicielka Northern Dreamers, Iwn.

  Cóż się zadziało w naszym środowisku? Postaram się po kolei omówić każdą z nich, jednak najpierw pogratuluję Sky Leopards, którzy jako pierwsi rozwiązali ostatnią zagadkę!

1. Motyw.

  Nasz motyw stał się nieco mroczniejszy na pierwszy rzut oka. Łapacz snów został przyciemniony, szablon bloga również, a to wszystko za sprawą tajemniczej anomalii, która zaczęła objawiać się w różnych miejscach na wyspie Jorvik. Niewielu ją widziało, lecz każda taka osoba ma własną historię do opowiedzenia.

2. Nowe logo oraz szablon.

  Nowe logo zostało ujawnione na klubowym Instagramie poprzez dziewięć zagadek. Zostało ono stworzone przez naszego głównego grafika - Abigail Autumnfire. W przyszłości możecie spodziewać się innych wersji.
  Nagłówek pod szablon został nieco podrasowany na potrzebę historii. Próbowałyśmy również stworzyć wygodniejszą nawigację, aby czytelnicy i ochotnicy mogli łatwo się odnaleźć. Pewnie trzeba będzie parę rzeczy poprawić, ale ogarniemy to na dniach.
  Szablon od podstaw został stworzony przez naszego wspaniałego magika - Sylvie Starfield.

3. Role-play

Kolejna przyjemność dla członków klubu, jednak nie jest ona obowiązkowa. Każdy może stworzyć własną Kartę Postaci według podanego szablonu, po czym na odpowiednim kanale tworzymy wspólną historię z zachowaniem odpowiednich zasad RP. Dodatkowo, dzięki członkiniom stworzymy jedyną i niepowtarzalną opowieść Northern Dreamers, którą w częściach będziemy prezentować co dwa tygodnie na naszym Facebook'u.

4. Nowy strój i nasze specjalizacje.

  W naszym klubie każdy się odnajdzie. Chociaż jesteśmy głównie klubem ujeżdżeniowym, to nie gardzimy westernem, czy spotkaniami tematycznymi. Pielęgnujemy nasze zainteresowania, np. A
anime, manga, seriale, fotografia, muzyka, jazda konna i wiele, wiele więcej. Każdy jest w czymś dobry i nie zamierzamy podcinać skrzydeł, ba, pragniemy Was jeszcze bardziej uskrzydlić, abyście dążyli do swych celów.
  Nasz strój reprezentacyjny oraz Connemara pozostają bez zmian, jednak na kadry zabieramy z sobą karego lipicana i stonowany kolorystycznie komplet.




  Droga po marzenia nigdy nie jest prosta. Musimy pokonywać wiele przeszkód, stawiać czoła niecodziennym wyzwaniom, jak i poszukiwać tej jedynej, prawidłowej drogi. Do każdej nowej osoby podchodzimy indywidualnie, dbamy o dobre samopoczucie, a także udzielamy wsparcia w najgorszych chwilach. W Northern Dreamers nigdy nie jesteś sam.
  Spotkania może i są obowiązkowe, lecz mamy w naszych szeregach osoby, które przez siły wyższe nie mogą na nich być. Pomimo tego udzielają się w życiu klubu i nie potrzeba nam nic więcej.
  Nie zależy nam na tłumie obcych osób. Pragniemy stworzyć jedną, zgraną rodzinę, trzymającą się razem dzień i noc.
  Stań się członkiem z własną historią. Odkryj w sobie moc, aby dalej dumnie kroczyć!

22 maja 2019

UFO nad Jorvikiem!

Prowadząca - Karin Slowbrigde

Osiemnasty maja i kolejne, cudowne spotkanie, tym razem poprowadzone przez liderkę Northern Dreamers! Kosmiczne stroje? Są! Brakuje tylko hełmów, a mogłybyśmy ruszać w kosmos. Chociaż, nawet pozbawione przebrania kosmonauty, sięgamy gwiazd!

Na torze Baronowej - dosiadając magiczne konie - zjawiły się Marzycielki, więc Karin mogła zaczynać. Pierwszą zabawą, którą nas uraczyła, był "Kosmiczny slender". Zasady są bardzo proste. Jest to prawie zwyczajny chowany, z tym wyjątkiem, że ukrywamy się bez naszych ogromnych pupilków.

Kolejną konkurencję można by nazwać podchodami, ale dostały swoją unikatową nazwę - Najazd kosmitów. Klubowiczki podzieliły się na trzy grupy, w których musiały znaleźć właścicielkę i liderkę. Na samym początku dostały wskazówkę, dotyczącą pierwszego miejsca. Docierając do wyniku zagadki, wysyłały zdjęcie z jej rozwiązaniem. Śledzik zdecydowanie popisała się kreatywnością, wymyślając gry!

Wyścig szlakiem kosmitów? Obecny! Trasa była długa, ponieważ od Wzgórza Stracha na Wróble, aż do Stajni Złotych Liści. Wolnym galopem trochę to zajęło, lecz w końcu dotarłyśmy. Dobrze, że czasem mogłyśmy przyspieszać na chwileczkę.

Zdążyłyśmy jeszcze zagrać w "Simon mówi". Liczę, iż nie muszę tłumaczyć zasad? Naszym hasłem zostało...*chwila napięcia* Misja UFO! Któż by się spodziewał?

Kosmiczna zgraja świetnie się bawiła! Dziękujemy za to spotkanie i liczymy na więcej!







~Wafelek

17 maja 2019

Witamy w Northern Pokemons!

Prowadząca - Cassandra Ravenbell

Z góry chciałabym Was przeprosić za tak duże opóźnienie.


Dwunastego maja, Kruczek poprowadziła dla nas bardzo ciekawe spotkanie. Mogłyśmy zrzucić z siebie maski Marzycielek, żeby założyć kolorowe wdzianka różnych pokemonów. Zapewne nikogo nie zdziwi fakt, że zdecydowana większość osób wyglądała, jak pikachu. Lecz spokojnie! Inne stworki nie były pominięte.

Zbiórka była w Dundull. Stamtąd - iście pokemońskim orszakiem - udałyśmy się do Strażników Leśnych. 

 Zaczęłyśmy od wyścigu na orientację. W grupach świetnie się bawiłyśmy!

Na drugim miejscu uplasowała się prawdziwa łapanka, jak to jest w grze o tychże żyjątkach! W rolę trenerów wcieliła się Aitana Mousestone, aka Altanka oraz Yvonne Volcanothunder, nasza szanowna pani mama. W kolejnej turze tą ciepłą posadkę przyjęła Batonik wraz z osobą niezapamiętanej tożsamości.

Opowiadanie o postaciach, w które się przebrałyśmy, zostało na koniec. Każdy miał do powiedzenia kilka słów, a ja jestem pełna podziwu, iż większości to wyszło. 


Wszystkie konkurencje były cudowne! Dziękujemy Kruku za to spotkanko!




~Wafelek

12 maja 2019

Gry integracyjne

Prowadząca - Breasha Bunnydragon

Wczoraj - jedenastego maja - spotkanie poprowadziła Broszka. Na słodkich koniach północno - szwedzkich, znanych również jako owłosione ziemniaki, spotkałyśmy się pod stajnią w Valedale.

Zabawy były fajne, ciekawe, oraz takie, jakie powinny być, integrujące. 
Najpierw zagrałyśmy w chowanego, w którym zostałyśmy podzielone na grupy. Jedna osoba z każdej drużyny, ukrywała się w miejscu trudnym do znalezienia, dla przeciwnego składu. Tą konkurencje wygrał sztab Śledzika, Kruczka, Sonika, Muszki i Abi.



Następną grą było "Znajdź Iwonkę w Głuchych Lasach". Nie obyło się bez śmiesznych komentarzy, jakoby nasza szanowna właścicielka miała krótkie nóżki i nie mogła się chować tak szybko. Czas płynął ekspresowo, a Yvonne w końcu znalazła Broszka. Punkt leci w stronę zgrai Budynia, Batonika, Lusi, Broszki oraz Wafelka.



Końcową częścią spotkania zatytułowały się wyścigi. "Kto pierwszy do Broszki", a także sztafeta. Do prowadzącej z prędkością światła dotarła drużyna Śledzika. 

Liczymy na więcej wspaniałych spotkań! :D



~Wafelek

5 maja 2019

Zagadki i sekrety sprzed wieków

Prowadząca - Simone Crazywell


W ubiegłą sobotę - czwartego maja - odbyło się spotkanie poprowadzone przez Wafelka, która nasze szeregi zasila od miesiąca. Cała historia, ukryta pod tytułem "Przygoda Niespełnionej Obietnicy", bardzo zainteresowała uczestników. Możnaby powiedzieć, że Simone od rozpoczęcia rzuciła członkinie na głęboką wodę. Takim sposobem pozwiedzałyśmy Miasteczko Srebrnej Polany wraz z Valedale i Dworem. Ale, ale! Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Przynajmniej wiemy już, iż marni z nas filozofowie.

Zawiłości dotyczyły fabuły, miejsc, postaci. Na końcu okazało się, że Northern Dreamers ma o wiele bogatszą historię, niżeli ktokolwiek mógł się domyślać!

Zagadki były bardzo ciekawe, a jak to ujęły Marzycielki - dobrze przemyślane. Mimo iż kombinowałyśmy, jak koń pod górę, zabawa była przednia! Na pewno będziemy ciepło wspominać łamigłówki, poza tym kto wie? Może dostaniemy od Wafelka kolejną część?

Uwierzcie lub nie, ale bardzo ciężko było zrobić grupowe zdjęcie.
Slalom między kośćmi? Nic trudnego!
Miałyśmy nawet czas, aby podumać nad okropnie odnowionym Opactwem Doyla.
~Wafelek

1 kwietnia 2019

Chmurzasta zbieranina, czyli 3 w 1

Musicie mi wybaczyć ten chaos, ale ostatnio nie mam zbytnio dużo czasu i weny na pisanie postów na bloga, czy Facebooka, ponieważ opieka nad moimi dzieciakami jest najważniejsza i one zawsze wybaczają. <3

Gimnastyka w SSO

Prowadząca: Karoline Monsterdawn








Gry i zabawy integracyjne

Prowadząca: Martine Cloverlord & Cassandra Ravenbell









Średniowieczni Rycerze

Prowadząca: Karin Slowbridge








Nadchodzące egzaminy troszkę kradną nam członków, ale to się niedługo zmieni. Ważne, że dobrze razem bawimy się nawet poza grą!